tego nie wskóracie...<br>Partyka osowiałymi oczyma wpatrywał się tępo W blask kuźniczego ogniska.<br>- Może i prawda... - wzdychał utyskliwie. - To powiedzcie, Derkacz, gdzie chłopu szukać tej... sprawiedliwości? Chyba dopiero gdzie w drugim życiu...<br>U Pana Jezusa!<br>Kowal uśmiechnął się krzywo.<br>- Kiedy i on <hi rend="spaced">pan</>... to pewnie też z panami trzyma?<br>- Niby, jakże to? - rozdziawił gębę Partyka.<br>- Ano, mówicie przecież: <hi rend="spaced">Pan</> Jezus, a nie na ten przykład, <hi rend="spaced">chłop</> Jezus!<br>- Ej, cóż wy też, Derkacz. - No, bo prawdziwie, tak wypada!... <hi rend="spaced">Pan</> - to pan!... I z niego oni pana zrobili, choć wiadomo, że boso chadzał i dachu nie miał nad głową!... A sprawiedliwie by mówić