śniadej skóry.<br>Dzieci z lewa, heroldy z prawa,<br>deszcz i żołnierze z góry.<br><br><tit>NA RYNKU</><br><br>MISTRZ CEREMONII:<br><br>Proszę państwa, w sprawie tych kolczyków. Otóż zaznaczam, żeby uniknąć<br>nieporozumień, że Izolda to jest po prostu konspiracyjny pseudonim.<br>Dziewczynę znaleziono tego pamiętnego miesiąca na ulicy Wojciecha<br>Górskiego. Kulturowo i semantycznie. Ona była, jak by to powiedzieć,<br>owinięta w państwową flagę. Ale całe ciało było zmiażdżone. Zostały<br>tylko uszy i kolczyki. Realizm, panowie, realizm. I właśnie w myśl<br>powyższego pokażemy państwu<br><br>Taniec niedźwiedzi<br><br>Był pewien pan z Krakowa,<br>który niedźwiedzie hodował<br>i zawsze po obiedzie<br>tańczył z jednym niedźwiedziem,<br>a właściwie to była krowa,<br><br>a