Typ tekstu: Książka
Autor: Barańczak Stanisław
Tytuł: Poezja i duch uogólnienia
Rok wydania: 1996
Lata powstania: 1970-1996
otchłaniach: "Tam, w samym sercu gówna, w gnojowisku" (incipit wiersza na s. 69). Tkwi po uszy w moralnych nieczystościach i poprzez nie bulgocze smutno swoje polskie "De profundis"... Jest przy tym, we własnym mniemaniu, taki sam jak wszyscy inni. Tak jak inni bierze bez oporów udział w zbiorowym kłamstwie (choć, jak by wynikało z wiersza "O jak lekko kłamałem kiedy byłem młody...", z wiekiem przychodzi to bohaterowi z coraz większym trudem; jest to jednak trud wynikający z przezwyciężania przeszkód natury nie tyle etycznej, co technicznej: "Dziś żeby jedno takie kłamstwo dobyć / Muszę jak ptasznik po słownikach łowić..."). Okazji do kłamstwa ma jednak
otchłaniach: "Tam, w samym sercu gówna, w gnojowisku" (incipit wiersza na s. 69). Tkwi po uszy w moralnych nieczystościach i poprzez nie bulgocze smutno swoje polskie "De profundis"... Jest przy tym, we własnym mniemaniu, taki sam jak wszyscy inni. Tak jak inni bierze bez oporów udział w zbiorowym kłamstwie (choć, jak by wynikało z wiersza "O jak lekko kłamałem kiedy byłem młody...", z wiekiem przychodzi to bohaterowi z coraz większym trudem; jest to jednak trud wynikający z przezwyciężania przeszkód natury nie tyle etycznej, co technicznej: "Dziś żeby jedno takie kłamstwo dobyć / Muszę jak ptasznik po słownikach łowić..."). Okazji do kłamstwa ma jednak
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego