prawda, nie wyklucza, ale uznając słuszność zachowania sekretu w sprawie romansu, nie będę przecież dochowywała wiary morderczyni!<br>Alicja zdenerwowała się moimi informacjami do tego stopnia, że aż poczuła się głodna. Podziałało to zaraźliwie, za jej przykładem też poczułam się głodna. Obejrzałam się na banany na stole przed kanapą, ale banany, jak było do przewidzenia, zdążyły już zniknąć.<br>- Nie wyobrażam sobie Ewy w roli zbrodniarki - powiedziała Alicja z niechęcią... - Ale jeżeli rzeczywiście ona spotyka się z tym facetem... Jeżeli ten facet spotykał się z Edkiem... A Edek zaczął wykrzykiwać, że chce coś powiedzieć, to czy ja wiem...? Uważasz, że naprawdę mogła wpaść w