po sprawie. Jednakże porównanie komunizmu do nazizmu - nie nowe zresztą, bo przeprowadzone już wcześniej choćby przez Ernsta Nolte, okrzyczanego od razu nad Sekwaną "rewizjonistą", czy później przez renomowanego francuskiego historyka Francois Fureta - wywołuje tak wielkie trzęsienie ziemi, bo wytrąca bardzo wygodny oręż prawie całej lewicy, która ucieka przed tym porównaniem, jak diabeł przed święconą wodą.<br>Straszenie faszyzmem stało się bowiem na przestrzeni długich dziesięcioleci jedną z podstawowych lewicowych broni taktycznych przeciwko prawicy. Dzięki tej broni "masowego rażenia umysłów" nadsekwańskiej lewicy udaje się na przykład neutralizować nawet umiarkowanie prawicowych przeciwników. Wystarczy bowiem nazywać kogoś - bez żadnych przesłanek - "faszystą", żeby zdyskwalifikować go u dużej