bo jakże inaczej? Za jej czasów retmani jeszcze wysoko się nosili i wydać córkę za kogo innego, na przykład za urzędnika, to był wtedy wstyd. Myślała oczywiście, że i syn osiągnie tę godność, ale wszystko się zmieniło, pieniądz coraz więcej znaczy, a oni zbiednieli - słowem, piąty rok jest podmajstrzym i jak dotąd nie widać, żeby prędko kupił patent.<br>A były przecież złote czasy - gdy Ulanów był Uliną, i potem, za Austriaka, gdy rajcy miejscy akta pod dużą pieczęcią datowali: "Dane w mieście sławetnym Ulanowie roku Pańskiego... " Sławetnych miało się flisaków, znanych daleko, na rzekach wszystkich trzech zaborów. Wyruszali w marcu, by wrócić