w skupieniu długiej tyrady jegomościa, tyczącej się dzisiejszych czasów i dzisiejszej młodzieży. Jegomość z uporem określał swobodę obyczajową jako "rozwolnienie", Geralt miał więc niejakie trudności z zachowaniem powagi.<br>Essi stała pod ścianą, pod pękami jemioły, sama, strojąc lutnię. <orig>Wiedźmin</> widział, jak zbliża się do niej młodzieniec w brokatowym, wciętym kaftanie, jak mówi coś do poetki, uśmiechając się blado. Essi spojrzała na młodzieńca, lekko krzywiąc ładne usta, powiedziała szybko kilka słów. Młodzieniec skurczył się i odszedł spiesznie, a jego uszy, czerwone jak rubiny, gorzały w półmroku jeszcze długo.<br>- ... obrzydliwość, hańba i srom - ciągnął jegomość pachnący octem. - Jedno wielkie rozwolnienie, panie.<br>- Prawda - przytaknął niepewnie