Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Karan
Nr: 9-10
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1995
boją się AIDS.
Na samym oddziale niewiele się jednak mówi o chorobie. Nie ma specjalnych cel, w których przebywaliby nosiciele. Administracja wychodzi z założenia, że prędzej czy później wszyscy narkomani zarażą się wirusem, nie ma więc potrzeby chronienia tych jeszcze zdrowych i bawienia się w "specjalne środki ostrożności". "A przecież - jak mówi wychowawca - to jest dobry "inny" oddział. I chociaż trudno jest tu mówić o jakiejś resocjalizacji to przynajmniej przez ten czas kiedy tu siedzą, nikt z nich nie bierze i może trochę podreperować sobie zdrowie. Nie ma oczywiście mowy w tych warunkach o gruntownej zmianie ich osobowości. I nikt z nas
boją się AIDS.<br>Na samym oddziale niewiele się jednak mówi o chorobie. Nie ma specjalnych cel, w których przebywaliby nosiciele. Administracja wychodzi z założenia, że prędzej czy później wszyscy narkomani zarażą się wirusem, nie ma więc potrzeby chronienia tych jeszcze zdrowych i bawienia się w "specjalne środki ostrożności". "A przecież - jak mówi wychowawca - to jest dobry "inny" oddział. I chociaż trudno jest tu mówić o jakiejś resocjalizacji to przynajmniej przez ten czas kiedy tu siedzą, nikt z nich nie bierze i może trochę podreperować sobie zdrowie. Nie ma oczywiście mowy w tych warunkach o gruntownej zmianie ich osobowości. I nikt z nas
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego