stearyna, Maciągowi zrobił się taki naramiennik, ale nie mógł się cofnąć, bo przecież sam Kliszko trzymał go za guzik.<br>Ja tak się ustawiłem, żeby na mnie nie kapało.<br>Potem otworzono złote wrota prowadzące do stołu, na którym były różne dobre rzeczy, kawior i tak dalej, wszyscy rzucili się jak pantery, jak jaguary, jak pumy i w mig wszystko zostało spożyte.<br>Cóż, PRL to był okrutny mecenas, ale mecenas.<br>Nie sądzę, żebym mógł np. "<orig>Summę</> technologiczną" wydać na Zachodzie, to bardzo źle się sprzedawało zawsze w małych nakładach.<br>Pani Fik, która napisała książkę o kulturze złotych czasów PRL-u, bardzo mnie w