Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Akademia pana Kleksa
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1946
było najwyższego podziwu.

Zachwyt nasz nie miał granic, a przy tym pożerała nas
ciekawość, czy pan Kleks zdoła Alojzego ożywić
i jak ułożą się nasze stosunki z lalką, która
stanie się sztucznym człowiekiem.

Anatol wtrącił się wreszcie do naszej rozmowy i bardzo
uprzejmie zaczął wyjaśniać nam budowę lalki, którą
kochał jak brata. Skorzystałem z tego, wyrwałem się
kolegom i pobiegłem z Alojzym do pana Kleksa, który wyczekiwał
już niecierpliwie w szpitalu chorych sprzętów.

- Połóż go na tym stole - rzekł do mnie - natychmiast
zabierzemy się do roboty.

- A więc mogę tu zostać? - zapytałem nieśmiało.

- Owszem - odparł pan Kleks - potrzebna mi będzie
pomoc
było najwyższego podziwu.<br><br>Zachwyt nasz nie miał granic, a przy tym pożerała nas <br>ciekawość, czy pan Kleks zdoła Alojzego ożywić <br>i jak ułożą się nasze stosunki z lalką, która <br>stanie się sztucznym człowiekiem.<br><br>Anatol wtrącił się wreszcie do naszej rozmowy i bardzo <br>uprzejmie zaczął wyjaśniać nam budowę lalki, którą <br>kochał jak brata. Skorzystałem z tego, wyrwałem się <br>kolegom i pobiegłem z Alojzym do pana Kleksa, który wyczekiwał <br>już niecierpliwie w szpitalu chorych sprzętów.<br><br>- Połóż go na tym stole - rzekł do mnie - natychmiast <br>zabierzemy się do roboty.<br><br>- A więc mogę tu zostać? - zapytałem nieśmiało.<br><br>- Owszem - odparł pan Kleks - potrzebna mi będzie <br>pomoc
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego