Typ tekstu: Książka
Autor: Grochowiak Stanisław
Tytuł: Seans
Rok: 1997
narażać na represje, przecież tam dalej rządzą ci sami ludzie, którzy zmusili was do emigracji? Powinieneś być odpowiedzialny, ale nie wszystko, co powinno być, przez to samo jest i dlatego spójrz mi w oczy. Sorry, Mick, mierzę cię swoją miarą, a ty chyba jednak jesteś uczciwszy ode mnie.
Scena druga - jaka? Wynajęte mieszkanie, wieczór, wnętrze. Leżycie w łóżku. Kiedy miałeś ją ostatni raz, pewnie gdy jeszcze mieszkała na Batorego, więc też nielicha przerwa, siedem lat...
MILENA: To był bardzo zły pomysł, żebym tu przyjechała.
Miło coś takiego usłyszeć, Mick, co nie? Więc krzywisz się. (Michał krzywi się wyraźnie zirytowany.)
MICHAŁ: Miałaś
narażać na represje, przecież tam dalej rządzą ci sami ludzie, którzy zmusili was do emigracji? Powinieneś być odpowiedzialny, ale nie wszystko, co powinno być, przez to samo jest i dlatego spójrz mi w oczy. Sorry, Mick, mierzę cię swoją miarą, a ty chyba jednak jesteś uczciwszy ode mnie.<br>Scena druga - jaka? Wynajęte mieszkanie, wieczór, wnętrze. Leżycie w łóżku. Kiedy miałeś ją ostatni raz, pewnie gdy jeszcze mieszkała na Batorego, więc też nielicha przerwa, siedem lat...<br>MILENA: To był bardzo zły pomysł, żebym tu przyjechała.<br>Miło coś takiego usłyszeć, Mick, co nie? Więc krzywisz się. (Michał krzywi się wyraźnie zirytowany.)<br>MICHAŁ: Miałaś
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego