Typ tekstu: Książka
Autor: Barańczak Stanisław
Tytuł: Poezja i duch uogólnienia
Rok wydania: 1996
Lata powstania: 1970-1996
w tym kontekście najbardziej niepojęte - John Updike skłonić do przetłumaczenia garści utworów tak niewątpliwie rozwlekłych, pompatycznych, po prostu - złych.
Nie tracę tu bynajmniej z oczu faktu, że w oryginalnych wersjach rosyjskich powtórzenia i retoryczne zawijasy mogły być nieco bardziej funkcjonalne: obecność tej waty słownej mogła znaleźć częściowe usprawiedliwienie w roli, jaką odgrywa ona w wypełnianiu schematu rymowego lub metrycznego. Ale właśnie to zjawisko stanowi powód, dla którego wiersze Jewtuszenki są złą poezją. Nie są - powiedzmy ściślej - w ogóle poezją: są raczej nalewaniem wody zbędnych słów w menzurki kolejnych linijek, pobrzękujących przewidywalnymi rymami i ustawianych symetrycznie jedna za drugą w równie przewidywalnym
w tym kontekście najbardziej niepojęte - John Updike skłonić do przetłumaczenia garści utworów tak niewątpliwie rozwlekłych, pompatycznych, po prostu - złych.<br> Nie tracę tu bynajmniej z oczu faktu, że w oryginalnych wersjach rosyjskich powtórzenia i retoryczne zawijasy mogły być nieco bardziej funkcjonalne: obecność tej waty słownej mogła znaleźć częściowe usprawiedliwienie w roli, jaką odgrywa ona w wypełnianiu schematu rymowego lub metrycznego. Ale właśnie to zjawisko stanowi powód, dla którego wiersze Jewtuszenki są złą poezją. Nie są - powiedzmy ściślej - w ogóle poezją: są raczej nalewaniem wody zbędnych słów w menzurki kolejnych linijek, pobrzękujących przewidywalnymi rymami i ustawianych symetrycznie jedna za drugą w równie przewidywalnym
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego