Typ tekstu: Książka
Autor: Kuczyński Maciej
Tytuł: Atlantyda, wyspa ognia
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1967
płaska
gwiazda o wielu ramionach. Słyszał równomierny terkot
i poświstywanie wiatru.

Przez okrągły otwór wsunął się do wnętrza
skrzyni. Była to niewielka przestrzeń, w której mógł
się jednak swobodnie poruszać. W półmroku jaskrawą
bielą odcinała się szczelina w poszyciu. Ukląkł
i przyłożył do niej oczy. Tees leżało w dole,
spłaszczone, jakby przyciśnięte do ziemi ciężarem
południowego światła. Kępy szarej zieleni, dachy i widziane
w skrócie ściany, przejścia i drogi wydały mu
się płaskie jak plamy farby wtarte w suchą ziemię.
Z rzadka pojawiał się tam ruch. Tu i ówdzie odrywała
się plamka cienia i pełzała, aby wtopić się
w inny zacieniony
płaska <br>gwiazda o wielu ramionach. Słyszał równomierny terkot <br>i poświstywanie wiatru.<br><br>Przez okrągły otwór wsunął się do wnętrza <br>skrzyni. Była to niewielka przestrzeń, w której mógł <br>się jednak swobodnie poruszać. W półmroku jaskrawą <br>bielą odcinała się szczelina w poszyciu. Ukląkł <br>i przyłożył do niej oczy. Tees leżało w dole, <br>spłaszczone, jakby przyciśnięte do ziemi ciężarem <br>południowego światła. Kępy szarej zieleni, dachy i widziane <br>w skrócie ściany, przejścia i drogi wydały mu <br>się płaskie jak plamy farby wtarte w suchą ziemię. <br>Z rzadka pojawiał się tam ruch. Tu i ówdzie odrywała <br>się plamka cienia i pełzała, aby wtopić się <br>w inny zacieniony
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego