Typ tekstu: Książka
Autor: Nowak Tadeusz
Tytuł: Półbaśnie
Rok wydania: 1986
Rok powstania: 1976
wsi powiadali: - Patrzcie, patrzcie, jak się to Maciejowi przydarzyło.
Taki był z niego akuratny chłop, taki silny cieleśnie i na rozumie, a teraz wieprz, krowa, koń od niego mądrzejsze.
Stąd też po wsiach naszych, po miasteczkach tylu ludzi bez pomyślunku cielesnego i dusznego.
Kupisz od nich wszystko za grosz byle jaki, oszwabisz ich, ocyganisz.
Sam na własne oczy widziałem, jak pokazywano im dziejące się na niebie baśnie rozliczne, jesienne opowieści, a oni wytrzeszczali oczy, paluchami wskazywali, krzyczeli: - Oooooo! Oooooo! - i upijali się z tych widzeń, turlali się pijani i radośni po wiosennym błoniu, po kopnym śniegu.
Zabierano im wszystko, wyjąwszy bydło
wsi powiadali: - Patrzcie, patrzcie, jak się to Maciejowi przydarzyło.<br> Taki był z niego akuratny chłop, taki silny cieleśnie i na rozumie, a teraz wieprz, krowa, koń od niego mądrzejsze.<br> Stąd też po wsiach naszych, po miasteczkach tylu ludzi bez pomyślunku cielesnego i dusznego.<br> Kupisz od nich wszystko za grosz byle jaki, oszwabisz ich, ocyganisz.<br> Sam na własne oczy widziałem, jak pokazywano im dziejące się na niebie baśnie rozliczne, jesienne opowieści, a oni wytrzeszczali oczy, paluchami wskazywali, krzyczeli: - Oooooo! Oooooo! - i upijali się z tych widzeń, turlali się pijani i radośni po wiosennym błoniu, po kopnym śniegu.<br> Zabierano im wszystko, wyjąwszy bydło
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego