ścianie.<br>11<br>Pani Barbara nie wiedziała, jak się odbył pogrzeb Piotrusia. Cztery dni i cztery noce przeleżała w nerwowej gorączce, bredząc i płacząc na przemian, nie przyjmując prawie pokarmu, nie poznając, czy też nie chcąc poznać nikogo z tych, co się nad nią schylali i starali się przywieść ją do jakiego takiego opamiętania. Nie wiedziała też, co się działo przez ten czas z Bogumiłem. W czworakach tylko, u Nebelskich i we dworze opowiadano sobie, jak on po śmierci dziecka wybiegł do ogrodu ze swoją strzelbą myśliwską, jak ją oparł o drzewo usiłując nacisnąć cyngiel i jak, nim to się stało - omdlał i