Typ tekstu: Książka
Autor: Borowa Maria
Tytuł: Dominika znaczy niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1988
ulicy. Kierownicę uderzała nerwowo dłoń
z sygnetem na małym palcu. Raz, dwa, raz... (Łyso mu, skubanemu,
odjedzie czy nie, rozmyśli się i da nogę...) Ręka
zacisnęła się i puściła czarno błyszczące
koło. Trzask drzwi i stanął przed tłumkiem,
zastygłym już teraz w skałę z wrażenia, wysoki,
chudy mężczyzna w ubraniu, jakiego nie widzieli nigdy - jasnych
spodniach w szare prążki, białych pantoflach i granatowej
marynarce ze złotymi guzikami. Wyłożony na wierzch kołnierz
Słowackiego wydał im się niestosowny, wręcz dziecięcy,
podobnie jak zawiązana pod nim kolorowa chustka.
- Lokaj - wycedził przez zęby Paweł, gdy mu
donieśli zdyszani, że Rysiu słyszał, jak chudy pytał
dyra
ulicy. Kierownicę uderzała nerwowo dłoń <br>z sygnetem na małym palcu. Raz, dwa, raz... (Łyso mu, skubanemu, <br>odjedzie czy nie, rozmyśli się i da nogę...) Ręka <br>zacisnęła się i puściła czarno błyszczące <br>koło. Trzask drzwi i stanął przed tłumkiem, <br>zastygłym już teraz w skałę z wrażenia, wysoki, <br>chudy mężczyzna w ubraniu, jakiego nie widzieli nigdy - jasnych <br>spodniach w szare prążki, białych pantoflach i granatowej <br>marynarce ze złotymi guzikami. Wyłożony na wierzch kołnierz <br>Słowackiego wydał im się niestosowny, wręcz dziecięcy, <br>podobnie jak zawiązana pod nim kolorowa chustka.<br>- Lokaj - wycedził przez zęby Paweł, gdy mu <br>donieśli zdyszani, że Rysiu słyszał, jak chudy pytał <br>dyra
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego