stans subito non comparuit). <br>Wtedy zaś jedni zmieszani, a drudzy, którzy im przedtem zabraniali, oburzeni - wszyscy razem potępiali niegodziwy czyn. Zwłaszcza pewien mówca (concionator) imieniem Buto wszedł na ścięty pień drzewa i tak wołał do wszystkich: ŤSłuchajcie, co mówię i osądźcie sami. Ilekroć Normanowie i Słowianie, Fryzowie lub ludzie z jakiegokolwiek plemienia wysyłają do nas posłów, przyjmujemy ich w pokoju i skromnie wysłuchujemy. Teraz zaś przybył do nas poseł Boga i oto jaką niesprawiedliwością go prześladujemy! <gap> Wierzcie zatem, że prawdziwie mówił i tak, jak łatwo mógł wyrwać się nam, swoim prześladowcom, tak też to, czym nam groził, niezwłocznie nastąpiť. Poruszeni zatem