Typ tekstu: Książka
Autor: Marek Soból
Tytuł: Mojry
Rok: 2005
i szybko, jakby wiedział, że nie ma tyle czasu co inni. Kobiety za nim szalały, nie tylko pani Greffer. Znałam wszystkie jego romanse, bo tak niedokładnie je ukrywał przede mną, jakby chciał, żebym żadnego nie przegapiła, o wszystkich wiedziała. Był bardzo poukładany i rozsądny, i sprytny, ale z tymi romansami jakoś nigdy mu nie wychodziło. Zawsze się domyśliłam, chociaż nikt inny nie wiedział, więc coś mi się wydaje, że specjalnie był wobec mnie taki nieostrożny, żebym mogła mu zabronić. Tylko że ja tego nigdy nie zrobiłam.
Henryk miał bardzo dobry gust, wszystko, co kupował, było piękne, wszystko musiał mieć w najlepszym
i szybko, jakby wiedział, że nie ma tyle czasu co inni. Kobiety za nim szalały, nie tylko pani Greffer. Znałam wszystkie jego romanse, bo tak niedokładnie je ukrywał przede mną, jakby chciał, żebym żadnego nie przegapiła, o wszystkich wiedziała. Był bardzo poukładany i rozsądny, i sprytny, ale z tymi romansami jakoś nigdy mu nie wychodziło. Zawsze się domyśliłam, chociaż nikt inny nie wiedział, więc coś mi się wydaje, że specjalnie był wobec mnie taki nieostrożny, żebym mogła mu zabronić. Tylko że ja tego nigdy nie zrobiłam.<br>Henryk miał bardzo dobry gust, wszystko, co kupował, było piękne, wszystko musiał mieć w najlepszym
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego