Typ tekstu: Książka
Autor: Nienacki Zbigniew
Tytuł: Księga strachów
Rok wydania: 1987
Rok powstania: 1967
No, to Bóg z nim. Nie jesteśmy przecież na bezludnej wyspie. Zapewne jakiś miejscowy chłopak był ciekawy, kto 'tu przyjechał, i ukrył się w trzcinach, aby nas podglądać.
- A jednak to jest niepokojąca sprawa - upierał się Kuryłło. - Uważam, że należało zanocować gdzie indziej.
Dyskusja na ten temat wydawała mi się jałowa, skoro było oczywiste; że teraz już nie przeniesiemy się w inne miejsce. Zabrałem więc głos i zaproponowałem:
- Rozpalmy ognisko. W książkach o Indianach czytałem, że przy ognisku najlepiej się gwarzy i roztrząsa różne problemy. Wydaje mi się, że najwyższy czas odbyć naradę wojenną. Zrobiliśmy długą wycieczkę, obejrzeliśmy wszystkie szachownice i
No, to Bóg z nim. Nie jesteśmy przecież na bezludnej wyspie. Zapewne jakiś miejscowy chłopak był ciekawy, kto 'tu przyjechał, i ukrył się w trzcinach, aby nas podglądać.<br>- A jednak to jest niepokojąca sprawa - upierał się Kuryłło. - Uważam, że należało zanocować gdzie indziej.<br>Dyskusja na ten temat wydawała mi się jałowa, skoro było oczywiste; że teraz już nie przeniesiemy się w inne miejsce. Zabrałem więc głos i zaproponowałem:<br>- Rozpalmy ognisko. W książkach o Indianach czytałem, że przy ognisku najlepiej się gwarzy i roztrząsa różne problemy. Wydaje mi się, że najwyższy czas odbyć naradę wojenną. Zrobiliśmy długą wycieczkę, obejrzeliśmy wszystkie szachownice i
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego