Typ tekstu: Książka
Autor: Jagiełło Michał
Tytuł: Wołanie w górach
Rok: 1999
jamę grotołazi nie ponieśli śmierci. Gdyby schodzili we mgle i zamieci, ofiar byłoby zapewne więcej!
Zbyt dobrze pamiętano o tym, co wydarzyło się grudniową nocą 1973 r. 7 grudnia o godz. 10.00 ze schroniska na Hali Ornak wyruszyło kilku grotołazów z zamiarem podejścia na Halę na Stołach do otworu jaskini Bańdzioch znajdującej się w Kominiarskim Wierchu. Dźwigano plecaki po około 15 kg każdy, plan zakładał bowiem penetrację jaskini, co miało zająć około dwunastu godzin. Jednak trudne warunki na podejściu - kopny śnieg, silny wiatr, początek zamieci - oraz niewątpliwie słaba kondycja fizyczna niektórych członków zespołu powodowały, że marsz był powolny. Od Hali
jamę grotołazi nie ponieśli śmierci. Gdyby schodzili we mgle i zamieci, ofiar byłoby zapewne więcej!<br>Zbyt dobrze pamiętano o tym, co wydarzyło się grudniową nocą 1973 r. 7 grudnia o godz. 10.00 ze schroniska na Hali Ornak wyruszyło kilku grotołazów z zamiarem podejścia na Halę na Stołach do otworu jaskini Bańdzioch znajdującej się w Kominiarskim Wierchu. Dźwigano plecaki po około 15 kg każdy, plan zakładał bowiem penetrację jaskini, co miało zająć około dwunastu godzin. Jednak trudne warunki na podejściu - kopny śnieg, silny wiatr, początek zamieci - oraz niewątpliwie słaba kondycja fizyczna niektórych członków zespołu powodowały, że marsz był powolny. Od Hali
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego