wiem, na co on liczy, na pucz? A mnie chodzi o bezpieczeństwo państwa. Jezu, nikt już nie reaguje, słowa starte na proch... No co mam zrobić, do kogo się zwrócić, w imię czego apelować? - Najwyraźniej była autentycznie wzburzona. Albo też tak szarżowała w swym aktorstwie. Złapała Hunta za ramię, potrząsnęła; jaskrawe złamanie Etykiety. - Jedna monada na umysłach moich oficerów i to będzie kraj bankrutów! <br>- Przecież mówię... <br>- Ty też nie wierzysz, co? <br>- No naprawdę...<br>- Cholera, wy od początku nie wierzyliście, nawet ta Vassone... Bronstein... - Puściła go i odwróciła wzrok. - Tam w Azji upadają właśnie rządy, narody przechodzą pod obce zwierzchnictwa. Czeka nas