Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Pamiętnik Literacki
Nr: 11
Miejsce wydania: Londyn
Rok: 1987
tych poglądów. W ogóle, dążąc do stworzenia wizji przyszłych lat i ustawienia w nich Polski, musieliśmy się zdobywać na wypowiedzi, które czasem szokowały ogół Polaków. Tu muszę podkreślić, że nasz naród, mimo pochopnych sądów, impulsywności i niesłuchania cudzego zdania, wytrzymuje jednak krytykę i odmienny pogląd.
Garliński: Czy może Pan przytoczyć jaskrawy przykład takiej postawy?
Giedroyć: Tak. Przed laty, gdy wyraziliśmy pogląd, że Lwów i Wilno pozostaną w rękach Ukraińców i Litwinów. Przyjechał wtedy do mnie mój bliski znajomy, wybitny socjalista, Zygmunt Zaremba, i już przy drzwiach zawołał: "Panie Jerzy, co pan robi? Podzielam pańskie zdanie, ale pan będzie zmieciony z powierzchni
tych poglądów. W ogóle, dążąc do stworzenia wizji przyszłych lat i ustawienia w nich Polski, musieliśmy się zdobywać na wypowiedzi, które czasem szokowały ogół Polaków. Tu muszę podkreślić, że nasz naród, mimo pochopnych sądów, impulsywności i niesłuchania cudzego zdania, wytrzymuje jednak krytykę i odmienny pogląd.<br> Garliński: Czy może Pan przytoczyć jaskrawy przykład takiej postawy?<br> Giedroyć: Tak. Przed laty, gdy wyraziliśmy pogląd, że Lwów i Wilno pozostaną w rękach Ukraińców i Litwinów. Przyjechał wtedy do mnie mój bliski znajomy, wybitny socjalista, Zygmunt Zaremba, i już przy drzwiach zawołał: "Panie Jerzy, co pan robi? Podzielam pańskie zdanie, ale pan będzie zmieciony z powierzchni
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego