godnością, ale i świadomością, że uczyniono mi łaskę.<br>- Nie proszę, żeby mi pani wybaczyła, nie zasłużyłem na to. Niech pani jednak ma wyrozumiałość dla człowieka, którego życie dziwnie się toczy...<br>Ach, cóż za blaga! Chciałem przecież mówić z nią zupełnie inaczej. Zamierzałem wszystko jej wywalić, co o niej myślę, przedstawić jasno, dlaczego tak z nią postąpiłem, a tu nagle tekst dramatyczny zobowiązał i nie można inaczej, jak według tekstu. I ona na pewno, na pewno inaczej chciała ze mną rozmawiać. I oto, porwani chęcią patosu dramatycznych przeżyć, nie zdołaliśmy powiedzieć sobie nic, nie zdołaliśmy rozegrać prawdziwie tej partii do końca.<br>Suzanne