Typ tekstu: Książka
Autor: Chwin Stefan
Tytuł: Hanemann
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1995
do ścian, by ukryć się pod kamiennymi gzymsami, Maria i Ewa przerywały tylko na moment zabawę za szpalerem tui i z zadartą głową patrzyły na ciemny kształt znikający za dachami, bo jak długo można się bać, a samoloty przecież nikomu nie robiły nic złego. "Wracajcie natychmiast!" - wołała, gdy tylko umilkł jazgot przelatującej maszyny, ale one - czując w jej głosie coś dziwnie miękkiego - udawały, że nie słyszą, i tylko, przyczajone za kolczastymi gałęziami, śmiały się bezgłośnie z kawału zrobionego Mutti. "Ach - kręciła głową - może lepiej zamknąć je w drugim pokoju?" Ale zaraz pojmowała, że chce zrobić głupstwo, bo przecież wszystkie drzwi muszą
do ścian, by ukryć się pod kamiennymi gzymsami, Maria i Ewa przerywały tylko na moment zabawę za szpalerem tui i z zadartą głową patrzyły na ciemny kształt znikający za dachami, bo jak długo można się bać, a samoloty przecież nikomu nie robiły nic złego. "Wracajcie natychmiast!" - wołała, gdy tylko umilkł jazgot przelatującej maszyny, ale one - czując w jej głosie coś dziwnie miękkiego - udawały, że nie słyszą, i tylko, przyczajone za kolczastymi gałęziami, śmiały się bezgłośnie z kawału zrobionego Mutti. "Ach - kręciła głową - może lepiej zamknąć je w drugim pokoju?" Ale zaraz pojmowała, że chce zrobić głupstwo, bo przecież wszystkie drzwi muszą
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego