Typ tekstu: Książka
Autor: Pasławski Wiesław
Tytuł: 540 dni w armii
Rok wydania: 1999
Rok powstania: 2001
przepustki popołudniami, dzięki czemu mogli często przebywać w cywilnym świecie. U nas w Bojęcinie też nie byłoby kłopotów z uzyskaniem takiej przepustki ale gdzie tu nie nią wychodzić, do lasu? Jeden z tych kolegów miał wyjątkowo podłużną twarz i dlatego jeszcze na unitarce przylgnęło do niego przezwisko "Koniu". Widocznie bardzo je lubił bo często dla hecy rżał jak koń. Był to też jeden z najbrzydszych ludzi jakich kiedykolwiek widziałem, a jednocześnie miał bardzo narcystyczny sposób myślenia o sobie. Na przykład jeśli przyglądała mu się jakaś dziewczyna twierdził, że patrzy na niego ponieważ jest taki przystojny, podczas gdy moim zdaniem, uwagę dziewczyny
przepustki popołudniami, dzięki czemu mogli często przebywać w cywilnym świecie. U nas w Bojęcinie też nie byłoby kłopotów z uzyskaniem takiej przepustki ale gdzie tu nie nią wychodzić, do lasu? Jeden z tych kolegów miał wyjątkowo podłużną twarz i dlatego jeszcze na unitarce przylgnęło do niego przezwisko "Koniu". Widocznie bardzo je lubił bo często dla hecy rżał jak koń. Był to też jeden z najbrzydszych ludzi jakich kiedykolwiek widziałem, a jednocześnie miał bardzo narcystyczny sposób myślenia o sobie. Na przykład jeśli przyglądała mu się jakaś dziewczyna twierdził, że patrzy na niego ponieważ jest taki przystojny, podczas gdy moim zdaniem, uwagę dziewczyny
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego