Typ tekstu: Książka
Autor: Kołodziejczak Tomasz
Tytuł: Krew i kamień
Rok: 2003
całe Przedgrodzie. Jeszcze w południe, wykorzystując bezruch zamkniętych w twierdzy wojowników, ludzie rozebrali most. Teraz już nie musieli obawiać się nagłego wypadu żołnierzy. Zaczęto też zaprowadzać porządek. Zorganizowano straże. Pojawili się pierwsi dowódcy - najczęściej starsi poszczególnych klanów, rodów czy cechów.
- Wiem, panie - szepnął Magwer.
- To układanka. Jak drewniane klocki. Postaw jeden za drugim i pchnij pierwszy. Przewrócą się wszystkie. Wyjmij choć jeden i nic się nie stanie.
- Pierwsza kostka to dzień, w którym zobaczyłem sobowtóra Ostrego?
- Widziałeś wtedy Ostrego - Doron pokręcił głową - i on cię zobaczył. Przestraszył się. Był przebrany, ale mogłeś go rozpoznać. Musiał coś z tym zrobić. Przysłał do ciebie Rodama
całe Przedgrodzie. Jeszcze w południe, wykorzystując bezruch zamkniętych w twierdzy wojowników, ludzie rozebrali most. Teraz już nie musieli obawiać się nagłego wypadu żołnierzy. Zaczęto też zaprowadzać porządek. Zorganizowano straże. Pojawili się pierwsi dowódcy - najczęściej starsi poszczególnych klanów, rodów czy cechów.<br>- Wiem, panie - szepnął Magwer.<br>- To układanka. Jak drewniane klocki. Postaw jeden za drugim i pchnij pierwszy. Przewrócą się wszystkie. Wyjmij choć jeden i nic się nie stanie.<br>- Pierwsza kostka to dzień, w którym zobaczyłem sobowtóra Ostrego?<br>- Widziałeś wtedy Ostrego - Doron pokręcił głową - i on cię zobaczył. Przestraszył się. Był przebrany, ale mogłeś go rozpoznać. Musiał coś z tym zrobić. Przysłał do ciebie Rodama
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego