Typ tekstu: Książka
Autor: Żurakowska Zofia
Tytuł: Jutro niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1928
dla Henrysi i jej ojca.
Ożywiona rozmowa, którą przerwało wtargnięcie do wagonu nowych podróżnych, potoczyła się dalej. Od razu można było spostrzec, że rej między wszystkimi wodzi starszy, dość zażywny jegomość, siedzący pod drzwiami. Wszyscy zgodnie kiwali głowami, słuchając jego mowy.
- Takie czasy, że niech Pan Bóg broni - twierdził ów jegomość o szerokim obliczu. - Czy to rząd powinien pozwalać na takie porządki? Dawniej to inny ład był i na kolei, i w urzędach, a nawet że i podatków się takich nie płaciło jak teraz.
- Nawet że jeszcze rząd dopłacał poniektórym - ironicznie wtrącił młody robotnik.
Jegomość spojrzał nieufnie, ale zignorował niewczesny żart
dla Henrysi i jej ojca. <br>Ożywiona rozmowa, którą przerwało wtargnięcie do wagonu nowych podróżnych, potoczyła się dalej. Od razu można było spostrzec, że rej między wszystkimi wodzi starszy, dość zażywny jegomość, siedzący pod drzwiami. Wszyscy zgodnie kiwali głowami, słuchając jego mowy. <br>- Takie czasy, że niech Pan Bóg broni - twierdził ów jegomość o szerokim obliczu. - Czy to rząd powinien pozwalać na takie porządki? Dawniej to inny ład był i na kolei, i w urzędach, a nawet że i podatków się takich nie płaciło jak teraz. <br>- Nawet że jeszcze rząd dopłacał poniektórym - ironicznie wtrącił młody robotnik. <br>Jegomość spojrzał nieufnie, ale zignorował niewczesny żart
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego