Typ tekstu: Książka
Autor: Bratny Roman
Tytuł: Kolumbowie - rocznik 20
Rok wydania: 1984
Rok powstania: 1957
podejrzenie rzucone na człowieka mogło dziwić. Ale przerażało zawsze. I teraz też. "Zobaczy pani dziś jeszcze. Ma wyrok..."
Potykając się na bruku bocznej praskiej uliczki gnała do zajmowanego od wczoraj przez Jerzego mieszkania. Dziś przysłał adres. Jak to dobrze, że choć przysłał adres... Biegła po wydeptanych schodach.
Otworzyła jej jakaś jejmość w fartuchu. - Pan Jerzy?
Moment, w którym lustrowała ją krytycznie wzrokiem. "Za późno!" przemknęło jej przez myśl, zanim nareszcie słowo: "Tam", i gest nie uczesanej głowy w stronę drzwi w ciemnym korytarzyku upewniły ją, że zdążyła.
Stał przy oknie. Widziała, jak na jej widok ogarnia go radość. Oczy, uśmiech, gest
podejrzenie rzucone na człowieka mogło dziwić. Ale przerażało zawsze. I teraz też. "Zobaczy pani dziś jeszcze. Ma wyrok..."<br>Potykając się na bruku bocznej praskiej uliczki gnała do zajmowanego od wczoraj przez Jerzego mieszkania. Dziś przysłał adres. Jak to dobrze, że choć przysłał adres... Biegła po wydeptanych schodach.<br>Otworzyła jej jakaś jejmość w fartuchu. - Pan Jerzy?<br>Moment, w którym lustrowała ją krytycznie wzrokiem. "Za późno!" przemknęło jej przez myśl, zanim nareszcie słowo: "Tam", i gest nie uczesanej głowy w stronę drzwi w ciemnym korytarzyku upewniły ją, że zdążyła.<br>Stał przy oknie. Widziała, jak na jej widok ogarnia go radość. Oczy, uśmiech, gest
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego