Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Gazeta Polska
Nr: 3
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1998
wspólnie. Potem dostaliśmy właściwie wolną rękę. A tylko kilku z nas miało wcześniejsze doświadczenia telewizyjne. Bez tego chyba nie dalibyśmy sobie rady. Ale też takiej swobody w robieniu programów nie miał chyba nikt przed nami. Problemy dotyczyły najczęściej strony administracyjnej - wynajęcia kamer, pomieszczeń realizacyjnych - pod tym względem telewizja była i jest jest istną stajnią Augiasza.

- Jestem chyba jedną z pierwszych osób, które dowiedziały się o propozycji prezesury dla Walendziaka - wspomina Kurski - A był to dla mnie okres zupełnej klęski. Pamiętam, jak po przegranych wyborach leżałem w szpitalu na zapalenie opon mózgowych, odwiedzany jak to po klęsce, przez wąskie grono rodziny i przyjaciół
wspólnie. Potem dostaliśmy właściwie wolną rękę. A tylko kilku z nas miało wcześniejsze doświadczenia telewizyjne. Bez tego chyba nie dalibyśmy sobie rady. Ale też takiej swobody w robieniu programów nie miał chyba nikt przed nami. Problemy dotyczyły najczęściej strony administracyjnej - wynajęcia kamer, pomieszczeń realizacyjnych - pod tym względem telewizja była i jest jest istną stajnią Augiasza.<br><br>- Jestem chyba jedną z pierwszych osób, które dowiedziały się o propozycji prezesury dla Walendziaka - wspomina Kurski - A był to dla mnie okres zupełnej klęski. Pamiętam, jak po przegranych wyborach leżałem w szpitalu na zapalenie opon mózgowych, odwiedzany jak to po klęsce, przez wąskie grono rodziny i przyjaciół
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego