będzie tych rzeczy brakować w mieście. Mam już taką dziwną, przewrażliwioną naturę.<br>- No, i ludzie są tu sympatyczni.<br>- Ach, wszędzie tacy sami. Poznałam już jedną koleżankę, córkę sędziego... Oczywiście, ty masz rację, że ludzie tu w tych Młynach są sympatyczni, i tacy śmieszni. Wczoraj widziałam Pluskę, tego rudego Żyda. Może jesteś zmęczony? Nic nie mówisz.<br>- Ja słucham.<br>- Ciebie oni, zdaje się, pobili? Za co?<br>- A tak sobie.<br>- To wstrętne chłopaki. Im tylko awantury, przygody, jakieś niezwykłe wyczyny w głowie. Z Henrykiem przez trzy dni nie rozmawiałam.<br>- Z kim?<br>- No... z Henrykiem... z Kękusiem.<br>- Aha.<br>- Na co ty jesteś chory?<br>- Nie wiem. Pewnie