Typ tekstu: Książka
Autor: Zaniewski Andrzej
Tytuł: Król Tanga
Rok: 1997
spojrzał dziwnie przenikliwie, teraz już wiesz, że na ciebie.
Zdenerwowana, z roziskrzonymi źrenicami wybierała suknię na wieczorne spotkanie z Królem Tanga. Biegała pomiędzy dwiema obszernymi szafami, w których gromadziła garderobę, a potężnym kufrem z obuwiem i pudłami na kapelusze.
- Gdyby stać nas było na większe mieszkanie, to można by wstawić jeszcze jedną szafę, a wtedy nie byłoby problemu pogniecionych ubrań - potwarzała nie wiadomo który raz te same zdania. - A właściwie - powiedziała, odkładając z niechęcią brązową wydekoltowaną sukienkę - nie mam w co się ubrać, po prostu nie mam w co się ubrać.
- Nie przesadzaj. - Matka starała się ukryć ironię, lecz nie bardzo
spojrzał dziwnie przenikliwie, teraz już wiesz, że na ciebie.<br>Zdenerwowana, z roziskrzonymi źrenicami wybierała suknię na wieczorne spotkanie z Królem Tanga. Biegała pomiędzy dwiema obszernymi szafami, w których gromadziła garderobę, a potężnym kufrem z obuwiem i pudłami na kapelusze.<br> - Gdyby stać nas było na większe mieszkanie, to można by wstawić jeszcze jedną szafę, a wtedy nie byłoby problemu pogniecionych ubrań - potwarzała nie wiadomo który raz te same zdania. - A właściwie - powiedziała, odkładając z niechęcią brązową wydekoltowaną sukienkę - nie mam w co się ubrać, po prostu nie mam w co się ubrać.<br> - Nie przesadzaj. - Matka starała się ukryć ironię, lecz nie bardzo
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego