Typ tekstu: Rozmowa bezpośrednia
Tytuł: Rozmowa o rodzinie,o urlopie
Rok powstania: 2001
nocy, ale już taka szarówka i to nie zawsze ten rowerzysta jest widoczny i i...
Tak. Jest to jakieś ryzyko.
I podjęłam z nim takie mocne postanowienie, że koniecznie trzeba to przymocować te te oświetlenia do rowerów. To jest bardzo ważne. Dla siebie i dla dzieciaków, bo też oni chcą jeździć na rowerach i mówię w dzień nie ma problemu, ale wieczorem jednak to nawet dla własnego bezpieczeństwa i dla bezpieczeństwa innych trzeba to zorganizować.
Tak tak. Pani Madziu, pani mi powie pani z Krakowa pochodzi?
Tak tak tak. Z Krakowa. Trzy lata mieszkam w Milanówku. Już się przyzwyczaiłam, już teraz
nocy, ale już taka szarówka i to nie zawsze ten rowerzysta jest widoczny i i... &lt;/&gt;<br>&lt;who1&gt;Tak. Jest to jakieś ryzyko. &lt;/&gt;<br>&lt;who2&gt;I podjęłam z nim takie mocne postanowienie, że koniecznie trzeba to przymocować te te oświetlenia do rowerów. To jest bardzo ważne. Dla siebie i dla dzieciaków, bo też oni chcą jeździć na rowerach i mówię w dzień nie ma problemu, ale wieczorem jednak to nawet dla własnego bezpieczeństwa i dla bezpieczeństwa innych trzeba to zorganizować. &lt;/&gt;<br>&lt;who1&gt;Tak tak. Pani Madziu, pani mi powie &lt;vocal desc="yyy"&gt; pani z &lt;name type="place"&gt;Krakowa&lt;/&gt; pochodzi? &lt;/&gt;<br>&lt;who2&gt;Tak tak tak. Z &lt;name type="place"&gt;Krakowa&lt;/&gt;. Trzy lata mieszkam w &lt;name type="place"&gt;Milanówku&lt;/&gt;. Już się przyzwyczaiłam, już teraz
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego