Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Gazeta Lubuska
Nr: 06.18
Miejsce wydania: Zielona Góra
Rok: 2005
Zbąszyniu - zapowiada. Na kartkach widać ślady wody, rozmazany atrament, ale cenne są wpisy i pieczęcie. Najpierw miejscowe, tuż przed wypłynięciem, z życzeniami. Potem potwierdzenia ze szlaku, pieczątki sołtysów, redakcji oraz polskiego komisariatu rządowego w Gdyni.
W tamtym czasie L. Frąckowiak był piłkarzem klubu Obra. - Na mecze do Międzychodu jako zawodnicy jeździliśmy rowerami, a tych, co nie mieli rowerów, brało się na ramę - opowiada inny kawałek dziejów. - Grałem pierwszy mecz na nowym stadionie - dodaje myśląc o obecnym starym już stadionie, gdyż następny jest w budowie.
Po wojnie pracował na kolei, ale główną jego pasją przez 39 lat stała się muzyczna kultura ludowa
Zbąszyniu - zapowiada. Na kartkach widać ślady wody, rozmazany atrament, ale cenne są wpisy i pieczęcie. Najpierw miejscowe, tuż przed wypłynięciem, z życzeniami. Potem potwierdzenia ze szlaku, pieczątki sołtysów, redakcji oraz polskiego komisariatu rządowego w Gdyni. <br>W tamtym czasie L. Frąckowiak był piłkarzem klubu Obra. - Na mecze do Międzychodu jako zawodnicy jeździliśmy rowerami, a tych, co nie mieli rowerów, brało się na ramę - opowiada inny kawałek dziejów. - Grałem pierwszy mecz na nowym stadionie - dodaje myśląc o obecnym starym już stadionie, gdyż następny jest w budowie. <br>Po wojnie pracował na kolei, ale główną jego pasją przez 39 lat stała się muzyczna kultura ludowa
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego