taksówkarz, wiedząc z kim ma do czynienia, nie komentował kursu, jednak przy odbieraniu należności za jazdę w rejonie Długiej Polany nie omieszkał powiedzieć zaskoczonemu turyście: "Koniec jazdy! Bierz pan narty, walizę i do góry.<br>- A daleko na Turbacz? - zapytał speszony pasażer.<br>- E, będzie ze 3 godziny marszu z tą walizą, jeżeli będzie ubita ścieżka na szlaku, a jak nie, to i dłużej - odparł taksówkarz i odjechał. Późną nocą, ostatkiem sił nasz kolega dowlókł się do schroniska, wzbudzając wśród turystów wielką wesołość swoim ośnieżonym po pachy płaszczem i walizką.<br><br><tit>Na mrozie cieplej</><br><br>Dwa lata temu w lutym, przy pięknej słonecznej pogodzie i