Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 11
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
pozostaje zagadką, jak zaproszenie na imprezę znalazło się w skrzynce pocztowej nikomu nie znanego jeszcze wtedy Phillippe'a. - Nie miałem zamiaru tam iść, następnego dnia leciałem do Północnej Karoliny na plan "Wiem, co robiłeś zeszłego lata". Kolega przekonał mnie, że załapiemy się tam na darmowe drinki - wspomina Phillippe.
Nie tylko poznał jubilatkę, ale większą część imprezy czarował ją niesamowitymi opowieściami. Czy to była miłość od pierwszego wejrzenia? - Chyba tak, ale jeśli mam być zupełnie szczery, oboje mieliśmy już trochę w czubie, więc może to raczej była chętka od pierwszego wrażenia.
Okazało się jednak, że nie była to przelotna przygoda po paru zakropionych
pozostaje zagadką, jak zaproszenie na imprezę znalazło się w skrzynce pocztowej nikomu nie znanego jeszcze wtedy Phillippe'a. - Nie miałem zamiaru tam iść, następnego dnia leciałem do Północnej Karoliny na plan "Wiem, co robiłeś zeszłego lata". Kolega przekonał mnie, że załapiemy się tam na darmowe drinki - wspomina Phillippe. <br>Nie tylko poznał jubilatkę, ale większą część imprezy czarował ją niesamowitymi opowieściami. Czy to była miłość od pierwszego wejrzenia? - Chyba tak, ale jeśli mam być zupełnie szczery, oboje mieliśmy już trochę w czubie, więc może to raczej była chętka od pierwszego wrażenia.<br>Okazało się jednak, że nie była to przelotna przygoda po paru zakropionych
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego