Typ tekstu: Książka
Autor: Mariusz Sieniewicz
Tytuł: Czwarte niebo
Rok: 2003
się prawdziwym mężczyzną, Północny był od niego silniejszy i prawo pięści niczego by nie rozwiązało, raz już to przerabiał. Poza tym, czy w ogóle możliwe jest danie Szatanowi po gębie? Spoliczkowanie Szatana?... Nawet Tamtemu się nie udało. Postanowił przeczekać. Północny wpadł chyba na identyczny pomysł, nie spuszczając bowiem z oczu judaszowego oka, usiadł na schodach. Miał czas, pewnie! Czekał cierpliwie jak zwierz na ofiarę. Co za kretyńska sytuacja! Zygmunt nie mógł opanować drżenia, strach zawładnął ciałem, wyciskając strużki potu na czole. Powoli, trzęsącą się ręką, sprawdził zamek. Zamknięte. Uff, chociaż to. Bezszelestnie osunął się na podłogę i podkurczywszy nogi, zaczął kiwać
się prawdziwym mężczyzną, Północny był od niego silniejszy i prawo pięści niczego by nie rozwiązało, raz już to przerabiał. Poza tym, czy w ogóle możliwe jest danie Szatanowi po gębie? Spoliczkowanie Szatana?... Nawet Tamtemu się nie udało. Postanowił przeczekać. Północny wpadł chyba na identyczny pomysł, nie spuszczając bowiem z oczu judaszowego oka, usiadł na schodach. Miał czas, pewnie! Czekał cierpliwie jak zwierz na ofiarę. Co za kretyńska sytuacja! Zygmunt nie mógł opanować drżenia, strach zawładnął ciałem, wyciskając strużki potu na czole. Powoli, trzęsącą się ręką, sprawdził zamek. Zamknięte. Uff, chociaż to. Bezszelestnie osunął się na podłogę i podkurczywszy nogi, zaczął kiwać
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego