Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 12
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
o wiele bardziej wrażliwa i że większość kobiet preferuje delikatniejszy niż oni dotyk.
Andrzej, 27-letni specjalista od obrotu nieruchomościami, wspomina wycieczkę z przewodnikiem, jaką jego dziewczyna urządziła mu po swoim ciele. Podnieciła go do tego stopnia, że ze "szkoleniowego" charakteru tamtego wieczoru zdał sobie sprawę dopiero, kiedy dawno było już po wszystkim.
- Przewiązała mi oczy chustką i powiedziała: "Dzisiaj to ja się wszystkim zajmę". Chwyciła mnie za dłonie i przesuwała nimi po swoim ciele. Kiedy próbowałem coś robić po swojemu, powstrzymywała mnie i pokazywała, jakich pieszczot ode mnie oczekuje - mówi Andrzej. - Było coś nieopisanie seksownego w tym, że posługiwała się mną jak
o wiele bardziej wrażliwa i że większość kobiet preferuje delikatniejszy niż oni dotyk.<br>Andrzej, 27-letni specjalista od obrotu nieruchomościami, wspomina wycieczkę z przewodnikiem, jaką jego dziewczyna urządziła mu po swoim ciele. Podnieciła go do tego stopnia, że ze "szkoleniowego" charakteru tamtego wieczoru zdał sobie sprawę dopiero, kiedy dawno było już po wszystkim. <br>- Przewiązała mi oczy chustką i powiedziała: "Dzisiaj to ja się wszystkim zajmę". Chwyciła mnie za dłonie i przesuwała nimi po swoim ciele. Kiedy próbowałem coś robić po swojemu, powstrzymywała mnie i pokazywała, jakich pieszczot ode mnie oczekuje - mówi Andrzej. - Było coś nieopisanie seksownego w tym, że posługiwała się mną jak
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego