Typ tekstu: Książka
Autor: Grochowiak Stanisław
Tytuł: Seans
Rok: 1997
zgasić; wyciągnęła skądś książkę, pamiętnik psychopaty, seryjnego mordercy; zaczęła czytać na głos: facet szedł ulicą, niósł pod pachą... - śmiech, chichot, ja nie mogę! Posłuchaj - pod pachą niósł niemowlę, któremu wcześniej roztrzaskał czaszkę o mur - odrzuciła w tył głowę, ze śmiechu o mało nie wypuściła książki - otwierając n i b y k o n s e r w ę - zobacz, nie zgrywam się, tu tak naprawdę jest napisane - i sięgał dłonią, by czerpać lepki, ciepły mózg, a za nim - Czika, posłuchaj! - biegły psy, więc je karmił...
Potem wzrok odmówił jej posłuszeństwa, więc poprosiła, bym dalej ja czytał głośno; przewróciłem kartkę i natrafiłem na
zgasić; wyciągnęła skądś książkę, pamiętnik psychopaty, seryjnego mordercy; zaczęła czytać na głos: facet szedł ulicą, niósł pod pachą... - śmiech, chichot, ja nie mogę! Posłuchaj - pod pachą niósł niemowlę, któremu wcześniej roztrzaskał czaszkę o mur - odrzuciła w tył głowę, ze śmiechu o mało nie wypuściła książki - otwierając n i b y k o n s e r w ę - zobacz, nie zgrywam się, tu tak naprawdę jest napisane - i sięgał dłonią, by czerpać lepki, ciepły mózg, a za nim - Czika, posłuchaj! - biegły psy, więc je karmił...<br>Potem wzrok odmówił jej posłuszeństwa, więc poprosiła, bym dalej ja czytał głośno; przewróciłem kartkę i natrafiłem na
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego