Typ tekstu: Książka
Autor: Mularczyk Andrzej
Tytuł: Sami swoi
Rok: 1997
kabana
przed Niemcami ratował.
- A ja żem ciebie wtedy przed lagrem uratował - przypomniał mu
Kaźmierz swoją rolę. - Bo jak żandarm spytał, czyj to parusik tak
kwiczał, tom powiedział, że mój. I przez to mi go zakolczykowali. Takim
miał pożytek z twojego patriotyzmu!
- Za to teraz razem kiełbasę jemy z tego kabana, co ja jego Ruskim na
pożarcie nie zostawił.
- Wychodzi na to, że ty chytrzejszy był i od Hitlera, i Stalina -
przekornie szydził Pawlak z Kargulowego samochwalstwa. - Tylko jak ty
tak umiał politycznie myśleć, to dlaczego my musieli nasze ziemie
rzucić, choć niby my wojnę wygrali?
- Nie wiesz, Kaźmierz? żeb' my
kabana&lt;/&gt;<br>przed Niemcami ratował.<br> - A ja żem ciebie wtedy przed lagrem uratował - przypomniał mu<br>Kaźmierz swoją rolę. - Bo jak żandarm spytał, czyj to &lt;orig&gt;parusik&lt;/&gt; tak<br>kwiczał, tom powiedział, że mój. I przez to mi go zakolczykowali. Takim<br>miał pożytek z twojego patriotyzmu!<br> - Za to teraz razem kiełbasę jemy z tego &lt;orig&gt;kabana&lt;/&gt;, co ja jego Ruskim na<br>pożarcie nie zostawił.<br> - Wychodzi na to, że ty chytrzejszy był i od Hitlera, i Stalina -<br>przekornie szydził Pawlak z Kargulowego samochwalstwa. - Tylko jak ty<br>tak umiał politycznie myśleć, to dlaczego my musieli nasze ziemie<br>rzucić, choć niby my wojnę wygrali?<br> - Nie wiesz, Kaźmierz? &lt;orig&gt;żeb'&lt;/&gt; my
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego