Typ tekstu: Książka
Autor: Dawid Bieńkowski
Tytuł: Nic
Rok: 2005
że też wojskowi... a ja miałem przydział jako wojskowy, no i zajmowałem się tym sportowo, i jak pan widzi, do czegoś doszedłem. - Powiódł ręką po wszystkim, tak że nie było wiadomo, czy ma na myśli puchary, czy mieszkanie, czy też panią Bożenkę. - Ja po prostu kocham broń. - I wyjął z kabury spod pachy pistolet. Położył sobie na dłoni i spojrzał na niego z czułością. Musi pan wziąć pod uwagę, że z kimś takim jak ja restauracja będzie bezpieczna od wszelkich skurwieli i mętów... - Tak... to jest człowiek z pasją... zupełnie inne wrażenie niż u Nowickich... Jadąc tam, bałem się trochę, czy
że też wojskowi... a ja miałem przydział jako wojskowy, no i zajmowałem się tym sportowo, i jak pan widzi, do czegoś doszedłem. - Powiódł ręką po wszystkim, tak że nie było wiadomo, czy ma na myśli puchary, czy mieszkanie, czy też panią Bożenkę. - Ja po prostu kocham broń. - I wyjął z kabury spod pachy pistolet. Położył sobie na dłoni i spojrzał na niego z czułością. Musi pan wziąć pod uwagę, że z kimś takim jak ja restauracja będzie bezpieczna od wszelkich skurwieli i mętów... - Tak... to jest człowiek z pasją... zupełnie inne wrażenie niż u Nowickich... Jadąc tam, bałem się trochę, czy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego