biorę ze sobą także Kaczynosa -<br>wodza polskich Gęgaczy, zaś dla równowagi<br>i sierżanta Suwałę, bo mi nie dość blagi!<br>Lecimy nad Europą, nie widząc się wzajem.<br>Kaczynos łzę uronił przy rozstaniu z krajem,<br>lecz wkrótce wziął się w ryzy. Z misją od Gęgaczy<br>leci wszak do Paryża. Już swym nosem kaczym<br>zwietrzył podmuch wolności, więc powtarza w duszy<br>słowa swego odczytu, którym Francję wzruszy,<br>PRL zaś obłoży wieczną anatemą.<br>Suwała, jak przystało na sierżanta MO,<br>myśli raczej o handlu i oblicza, wiele<br>potrzeba będzie dewiz, by zwiedzić burdele<br>paryskie oraz liczne tamże pornoshopy,<br>bo to go ciągnie głównie na zachód Europy