nie odbudował okrętu. <br>Zrobili to dopiero Brownowie. Ponieważ przy budowie "Żółwia" pracowało kilkadziesiąt osób, odtworzenie łodzi trwało zaledwie 12 dni. Najwięcej problemów przysporzyły najprostsze elementy, na przykład uszczelki. Dziś robi się je z gumy, ale ponad 200 lat temu nikt jej nie produkował. Co gorsza, Bushnell nie zanotował, jak zabezpieczył kadłub "Turtle" przed przeciekaniem. Po długich naradach ekipa postanowiła użyć smoły, a w bardziej newralgicznych punktach, na przykład tam, gdzie wieżyczka obserwacyjna łączyła się z resztą kadłuba - wełnianego filcu. Materiał nasączono mazią, którą otrzymano przez zmieszanie wosku, terpentyny, oleju z nasion lnu i świńskiego smalcu. Mikstura śmierdziała strasznie, ale znakomicie uszczelniła