Typ tekstu: Książka
Autor: Grochowiak Stanisław
Tytuł: Wiersze
Rok wydania: 1995
Lata powstania: 1958-1975
testament czas pisać,
Od akapitu, ab Jove principium -
Cave ne cadas, horribile dictu,
Nemo propheta in patria sua''.

I zwilżam palce, knot dławię ze sykiem,
"Zuziu, testament, czas pisać testament''
Aż słyszę: ząbki jej dzwonią jak szklane,
Mam wreszcie moją wieczorną muzykę.

Do menueta dla mych chudych kolan,
Więc do kadryla dla mych krzywych łokci,
Więc do skrzypiącej starczej taneczności
Drżącą Zuzannę pieszczotliwie wołam.

*
Tu gong! Otwarte teatrum dla działań,
Gdzie o Rubensie nie słyszano nawet...
Gdzie pewnej nocy, z podejrzanym drabem
Zuzanna weszła w krajobrazy ciała.

Szła oślepiona - przez plecy, przez wzgórza
Przecięte pasmem kręgosłupa szczytów.
Rozkosz jej rosła jak
testament czas pisać,<br>Od akapitu, ab Jove principium -<br>Cave ne cadas, horribile dictu,<br>Nemo propheta in patria sua''.<br><br>I zwilżam palce, knot dławię ze sykiem,<br>"Zuziu, testament, czas pisać testament''<br>Aż słyszę: ząbki jej dzwonią jak szklane,<br>Mam wreszcie moją wieczorną muzykę.<br><br>Do menueta dla mych chudych kolan,<br>Więc do kadryla dla mych krzywych łokci,<br>Więc do skrzypiącej starczej taneczności<br>Drżącą Zuzannę pieszczotliwie wołam.<br><br>*<br>Tu gong! Otwarte teatrum dla działań,<br>Gdzie o Rubensie nie słyszano nawet...<br>Gdzie pewnej nocy, z podejrzanym drabem<br>Zuzanna weszła w krajobrazy ciała.<br><br>Szła oślepiona - przez plecy, przez wzgórza<br>Przecięte pasmem kręgosłupa szczytów.<br>Rozkosz jej rosła jak
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego