Typ tekstu: Książka
Autor: Jackowski Aleksander
Tytuł: Polska sztuka ludowa
Rok: 2002
ale ważnym tego powodem jest właśnie przenikanie się wpływów surowej dyscypliny prawosławnej ikony i zmiękczającej ja słodyczy obrazów kręgu krakowskiego. Na pograniczu żmudzi powstawały drzeworyty, opatrywane zarówno podpisami litewskimi - dla Litwinów, jak i polskimi - dla naszych odbiorców. Na Pokuciu działali krakowskiej proweniencji garncarze, co znalazło swój wyraz choćby w pięknych kaflach Bachmińskiego. Dodajmy, że dla Ukraińóow - Bachmatiuka.

Kim był naprawdę? Swoje wyroby podpisywał i tak, i tak, cyrylica i "po naszemu". Był człowiekiem pogranicza, podobnie jak "nasz" Nikifor, Łemko działający w Krynicy, słusznie też uznany przez Ukraińcow i Łemkow za ich malarza.
Jest jednak dziedzina, w której można mówić o oryginalnej
ale ważnym tego powodem jest właśnie przenikanie się wpływów surowej dyscypliny prawosławnej ikony i zmiękczającej ja słodyczy obrazów kręgu krakowskiego. Na pograniczu żmudzi powstawały drzeworyty, opatrywane zarówno podpisami litewskimi - dla Litwinów, jak i polskimi - dla naszych odbiorców. Na Pokuciu działali krakowskiej proweniencji garncarze, co znalazło swój wyraz choćby w pięknych kaflach Bachmińskiego. Dodajmy, że dla Ukraińóow - Bachmatiuka.<br>&lt;page nr=19&gt;<br>Kim był naprawdę? Swoje wyroby podpisywał i tak, i tak, cyrylica i "po naszemu". Był człowiekiem pogranicza, podobnie jak "nasz" Nikifor, Łemko działający w Krynicy, słusznie też uznany przez Ukraińcow i Łemkow za ich malarza. <br>Jest jednak dziedzina, w której można mówić o oryginalnej
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego