Typ tekstu: Książka
Autor: Żukrowski Wojciech
Tytuł: Kamienne tablice
Rok wydania: 1994
Rok powstania: 1966
Rosjan, to wielki naród. I was też lubię, niech pan będzie tak grzeczny i postara się o samochód...
Radca wezwał Kriszana, żeby odwiózł Hindusa.
Upał był dojmujący, białe światło kładło się ciężarem na barki, nawet wróciwszy do ciemnego wnętrza ambasady czuł rozgrzany materiał marynarki na plecach, jakby się wsparł o kafle pieca.
- Do przerwy 1: 0 - szepnął Judycie - trzymaj palce...
Zastukał do drzwi, wszedł usłyszawszy przyjazny pomruk. Ambasador popatrzył na niego okiem rozjuszonego byka, rozmawiał z kimś przez telefon. Chyba z domem, bo po węgiersku. Wreszcie troskliwie opuścił słuchawkę, jakby się bał ją rozgnieść ciężką ręką.
- Cóż jeszcze powiecie, radco? - zaczął
Rosjan, to wielki naród. I was też lubię, niech pan będzie tak grzeczny i postara się o samochód...<br>Radca wezwał Kriszana, żeby odwiózł Hindusa.<br>Upał był dojmujący, białe światło kładło się ciężarem na barki, nawet wróciwszy do ciemnego wnętrza ambasady czuł rozgrzany materiał marynarki na plecach, jakby się wsparł o kafle pieca.<br>- Do przerwy 1: 0 - szepnął Judycie - trzymaj palce...<br>Zastukał do drzwi, wszedł usłyszawszy przyjazny pomruk. Ambasador popatrzył na niego okiem rozjuszonego byka, rozmawiał z kimś przez telefon. Chyba z domem, bo po węgiersku. Wreszcie troskliwie opuścił słuchawkę, jakby się bał ją rozgnieść ciężką ręką.<br>- Cóż jeszcze powiecie, radco? - zaczął
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego