Typ tekstu: Książka
Autor: Stawiński Jerzy
Tytuł: Piszczyk
Rok wydania: 1997
Lata powstania: 1959-1997
sklepem mięsnym, emeryci coraz to przebiegali ulicę, żeby utrzymać miejsce i tu, i tam. Napięcie stale rosło: chodziło o to, by wyrwać z poczty emeryturę i zdążyć nią zapłacić za mięso. Sytuacja stała się krytyczna, gdy do niezbyt odległego sklepu spożywczego przywieziono dotowany biały ser. Jedna z rencistek, z powodu kalectwa niezdolna do obsłużenia trzech kolejek jednocześnie, wybuchnęła spazmami, dzięki czemu wpuszczono ją na pocztę poza kolejką.
- Dobrze, Jasiu - powiedziała Renata przeczytawczy felieton. - Ale czy to nie za śmieszne jak na taki tragiczny temat?
- Mnie to wcale nie śmieszy - odparłem. - Tam była jeszcze czwarta kolejka, do budki "Ruchu" po mydło, ale
sklepem mięsnym, emeryci coraz to przebiegali ulicę, żeby utrzymać miejsce i tu, i tam. Napięcie stale rosło: chodziło o to, by wyrwać z poczty emeryturę i zdążyć nią zapłacić za mięso. Sytuacja stała się krytyczna, gdy do niezbyt odległego sklepu spożywczego przywieziono dotowany biały ser. Jedna z rencistek, z powodu kalectwa niezdolna do obsłużenia trzech kolejek jednocześnie, wybuchnęła spazmami, dzięki czemu wpuszczono ją na pocztę poza kolejką.<br>- Dobrze, Jasiu - powiedziała Renata przeczytawczy felieton. - Ale czy to nie za śmieszne jak na taki tragiczny temat?<br>- Mnie to wcale nie śmieszy - odparłem. - Tam była jeszcze czwarta kolejka, do budki "Ruchu" po mydło, ale
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego