Typ tekstu: Książka
Autor: Miller Marek
Tytuł: Pierwszy milion
Rok: 1999
korpulentna księgowa i dwóch behapowców, rudzielec w berecie i grubas z neseserem w ręku- wszyscy około pięćdziesiątki. Frik pocałował w rękę księgową, uścisnął dłonie mężczyzn i zaprosił wszystkich do biura.
- Kawa? Herbata? - zapytał. Podziękowali. - To jak, robimy interes?- Patrzył na nich z życzliwym uśmiechem. Księgowa wyjęła z neseseru zeszyt i kalkulator. Frik włączył komputer i usiadł przy biurku. Na monitorze ukazał się angielski tekst wiszący w kuchni. Frik nacisnął przycisk pod blatem biurka. Zadzwonił telefon.
- Przepraszam, mój partner z Londynu - rzucił informująco.
- Położył słuchawkę i spojrzał na gości. - Dużo macie? - zapytał.
- Da pan więcej, będzie więcej. To ile? - Rudzielec patrzył na
korpulentna księgowa i dwóch behapowców, rudzielec w berecie i grubas z neseserem w ręku- wszyscy około pięćdziesiątki. Frik pocałował w rękę księgową, uścisnął dłonie mężczyzn i zaprosił wszystkich do biura.<br>- Kawa? Herbata? - zapytał. Podziękowali. - To jak, robimy interes?- Patrzył na nich z życzliwym uśmiechem. Księgowa wyjęła z neseseru zeszyt i kalkulator. Frik włączył komputer i usiadł przy biurku. Na monitorze ukazał się angielski tekst wiszący w kuchni. Frik nacisnął przycisk pod blatem biurka. Zadzwonił telefon.<br>- Przepraszam, mój partner z Londynu - rzucił informująco. &lt;gap&gt;<br>- Położył słuchawkę i spojrzał na gości. - Dużo macie? - zapytał.<br>- Da pan więcej, będzie więcej. To ile? - Rudzielec patrzył na
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego