obejmującej wszystko, co przeszedł - - od krzywd najpierwszych przez pana Czartkowskiego wyrządzonych aż do tych oto szturchańców i obelg kapitana Sakowskiego...<br>Gwarzyli nieraz, wieczorami, po kwaterowych izbach, o tym i owym... Okazywało się, że wszyscy mieli to samo na wnętrzu; choć nie każdy jednakowo był wymowny, aby ów wnętrzny rankor przed kamratami w akuratnych wytrząsnąć słowach - - Jak to chłopy; wszystko im się widziało krzywo, a jedno tylko było proste: że źle się dzieje w tym kraju pospolitemu narodowi!... Rób, co chcesz, ni tak, ni siak - - ino źle!...<br>- Nia ujdziesz temu nikaj!... We wsi pańska albo ekonomska wola nad tobą, a tu oficjerska