po Alejach Niepodległości, śmiejemy się:<br>- Wiesz - mówię - ja noszę pumy też jako wyraz swego protestu przeciw nagrodzie Nike. <br>Zielona fala pozwalająca szybko gnać Alejami nagle kończy się przy Dąbrowskiego. Stajemy na czerwonym i Sławek pyta nagle: <br>- Ty, a to nie twoja Małgosia? <br>Nie odrywając wzroku od radia, bo gmeram po kanałach, szukając jakiejś fajnej muzyczki, rzucam:<br>- Gosia z dzieciakami jest w górach, przed chwilą z nią rozmawiałem.<br>Na co Sławek twardym głosem:<br>- Ale popatrz, patrz, to chyba jednak ona.<br>Podnoszę wzrok i nieruchomieję. Rzeczywiście - wygląda jak moja Małgosia. Ubrana nieco inaczej, choć w jej stylu: ogrodniczki, granatowy T-shirt. Mała, nieciekawa