Typ tekstu: Książka
Autor: Marek Krajewski
Tytuł: Koniec świata w Breslau
Rok: 2003
alfonsem własnej córki - wyrzucał z siebie słowa z szybkością karabinu. - Pracowała w tym burdelu dopiero trzy dni i koleżanki po fachu znały tylko jej pseudonim. Ojciec zidentyfikował ją przedwczoraj. Musi pan złapać mordercę tej dziewczyny... Pan w tej sprawie najgłębiej siedzi... Pan ma nowe pomysły... Ta ofiara to nie hitlerowska kanalia ani zapijaczony muzyk... To zwykła dziewczyna zmuszona do nierządu przez własnego ojca!
- Mówi pan "przez ojca"? - Mock wciąż siedział na łóżku. - Jak się ona nazywała? Powiedz pan!
- Rosemarie Bombosch.
Kiedy padło to nazwisko, Mock umilkł. Mühlhaus sapał i szukał zapałek. Zazgrzytała draska, fajka buchnęła iskrami. W drzwiach stanął lekarz i
alfonsem własnej córki - wyrzucał z siebie słowa z szybkością karabinu. - Pracowała w tym burdelu dopiero trzy dni i koleżanki po fachu znały tylko jej pseudonim. Ojciec zidentyfikował ją przedwczoraj. Musi pan złapać mordercę tej dziewczyny... Pan w tej sprawie najgłębiej siedzi... Pan ma nowe pomysły... Ta ofiara to nie hitlerowska kanalia ani zapijaczony muzyk... To zwykła dziewczyna zmuszona do nierządu przez własnego ojca!<br>- Mówi pan "przez ojca"? - Mock wciąż siedział na łóżku. - Jak się ona nazywała? Powiedz pan!<br>- Rosemarie Bombosch.<br>Kiedy padło to nazwisko, Mock umilkł. Mühlhaus sapał i szukał zapałek. Zazgrzytała draska, fajka buchnęła iskrami. W drzwiach stanął lekarz i
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego